sobota, 26 września 2015

Don't Panic! We're from Poland! (#1)



Don't Panic! We're From Poland to taka fajna organizacja, która ma promować polską muzykę zagranicą. Wysyłają oni naszych muzyków np. na różne festiwale (Rebeka, Zamilska, THAW na tegorocznej Primaverze w Barcelonie albo XXANAXX, Sorry Boys, Mary Komasa, Cosovel na Reeperbahn w Hamburgu). I generalnie promują, pomagają w organizowaniu tras koncertowych i są super, tu ich strona na Facebooku. Ten tekst nie o nich, ale chciałem zacząć mały cykl, a ich nazwa idealnie do niego pasuje, bo to o polskiej muzyce. 

A tej słucham bardzo dużo, myślę że na równi z tą "światową" i ogromnie denerwuje mnie, gdy słyszę, że polskie zespoły to gówno albo "Ile ty słuchasz polskiej muzyki, straszne!". Chociaż teraz, gdy powstaje coraz więcej młodych rodzimych projektów, które są promowane, ludzie łapią się na dobrą muzę, widzę to chociażby po swoich znajomych. A ja lubię słuchać dobrych rzeczy, tak samo jak czytać i oglądać dobre rzeczy, więc mam nadzieję, że coś z moich propozycji wam spasuje. 

Żeby mnie ktoś o gloryfikację naszych tworów nie posądził, bo też masa złych rzeczy powstaje, a radiowa sieczka zawsze będzie radiową sieczką, ale jeśli ktoś zna polską muzykę tylko z tej strony, to nie dziwię się, że woli włączać sobie dźwięki z innych krajów. I mam nadzieję, że wy nie zatrzymujecie się na tym, co serwuje Radio Zet, Eska albo RMF FM. :* 

sobota, 19 września 2015

"Nowy przywódca" Julianna Baggott



Bardzo mi ta trylogia przypadła do gustu. Zarówno etap 1/3 był fajny, przy 2/3 też się dobrze bawiłem. Apokaliptyczna wizja przyszłości, nastoletni bohaterowie, masa problemów i niebezpieczeństw, czyli pakiet standardowy, ale tu podany wyjątkowo brutalnie, momentami może i obrzydliwe, chociaż to zależy od gustów. Mnóstwo tu postapianych ludzkich części, piachu i pyłu, zębów wystających z ziemi, rozrywanych tkanek, cierpienia, brudu, beznadziei. Bohaterowie żyją w świecie tak bardzo pozbawionym pozytywów, że nie pozostaje im nic innego, jak się zabić i tym samym dopełnić dzieła, które zaczął Wybuch. A mimo to żyją i cierpią razem ze swoją planetą i swoimi bliskimi, jeśli takowych sobie znaleźli. 

Nowy przywódca to kontynuacja Nowej Ziemi, kto czytał, ten wie, co się tam działo i o co biega, a jeśli nie, to polecam sięgnięcie po książkę lub zajrzenie do mojej staaarej recenzji (wtedy jeszcze nie były takie fajne jak obecnie, hihi, także się nie przestraszcie). Ja na początku czytania tej części miałem spore problemy z przypomnieniem sobie o co biega i kto jest kim, prawie w ogóle nie pamiętałem poprzednich wydarzeń, ale jakoś z kolejnymi rozdziałami coraz więcej wspomnień wracało i powiem wam, że spokojnie można się w tym wszystkim odnaleźć. Także jeśli też mieliście sporą przerwę pomiędzy tymi tomami, to bez obaw, dacie radę! W tej części Willux, szycha z Kopuły, pragnie odzyskać syna i będzie terroryzował tych żyjących na zewnątrz (jakby mało już złego im narobił), by oddali mu go.