No i pierwszy miesiąc 2014 roku minął bezpowrotnie. Dzisiaj jest już luty, ale żeby tradycji stało się zadość, wrócę na chwilę do stycznia i go podsumuję. Ogólnie wypadł on całkiem dobrze. Po przerwie świątecznej na dwa tygodnie wróciłem do szkoły, ale cały ten czas żyłem feriami. Nie myślałem o niczym innym - ferie, ferie, ferie. Jutro niestety kończy się już słodka wolność i znów zaczyna nauka. Ale odpocząłem - dwa tygodnie w domu, mogę już wyjść do ludzi. Co prawda jeszcze jeden króciutki tydzień nikomu by nie zaszkodził, no ale cóż począć. Następne dłuższe wolne w kwietniu, życzę więc sobie powodzenia! :>
Wracając jednak do stycznia i podsumowania. Miesiąc był dość dobry - skończyłem dwa seriale i przeczytałem kilka książek. Z filmami rewelacji nie ma, jest raczej przeciętnie - obejrzałem 4. Zaczynamy oczywiście od wyników czytelniczych:
Książki przeczytane w styczniu:
- Krąg, Mats Strandberg & Sara B. Elfgren [recenzja]
- Wszechświaty, Leonardo Patrignani [recenzja]
- Na prastarej ziemi, Amitav Ghosh [recenzja]
- Szklany tron, Sarah J. Maas [recenzja]
- Bogowie i wojownicy, Michelle Paver [recenzja]
- Igrzyska śmierci, Suzanne Collins
- Kroniki Tempusu. Królowa musi umrzeć, K. A. S. Quinn
Łącznie 7 pozycji. Może i nie jest to wiele, ale jestem zadowolony z tego wyniku. Dodatkowo zacząłem dwie inne książki, ale nie udało mi się ich skończyć w styczniu.
Najlepsze książki: Krąg, Igrzyska śmierci
Najgorsze książki: Wszechświaty, Szklany tron
W styczniu pojawił się także post z planami czytelniczymi na 2014 rok oraz podsumowanie 2013 roku.
Obejrzane filmy:
- Jackass: Bezwstydny dziadek (2013), reż. J. Tremaine
Dziadek wraz ze swoim wnukiem podróżuje po USA.*
Zwiastun tego filmu gdzieś kiedyś mignął mi na Facebooku, trochę się pośmiałem, ale później kompletnie o nim zapomniałem. Aż do czasu, gdy buszując po Internatech na niego natrafiłem. A że była noc, ja nie miałem co robić, a produkcja była dość krótka (ok. 1,5 godziny), to włączyłem i obejrzałem. W czasie oglądania trochę się pośmiałem, trochę pouśmiechałem, ogólnie byłem wyluzowany. Taki typowy odmóżdżacz, który nic od widza nie wymaga. Humor jest dość prosty, a fabuła niespomplikowana. Produkcja nie najwyższych lotów, aczkolwiek na jeden swobodny wieczór jak znalazł - jeśli oczywiście lubi się takie komedie.
Ocena: -6/10
- Lista Schindlera (1993), reż. S. Spielberg
Oparta na faktach historia przedsiębiorcy Oskara Schindlera, który w czasie drugiej wojny światowej uratował przed pobytem w obozach koncentracyjnych 1100 Żydów.*
O tym filmie chyba nie trzeba pisać. Każdy powinien go obejrzeć, zobaczyć okrucieństwo drugiej wojny światowej i Holocaustu. Film pokazuje, że można być człowiekiem i zachować ludzkie odruchy nawet w tak okropnych okolicznościach. Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to ma co nadrobić!
Ocena: brak
- Życie jest piękne (1997), reż. R. Benigni
Zamknięty w obozie koncentracyjnym wraz z synem Guido próbuje przekonać chłopca, że okrutna rzeczywistość jest jedynie formą zabawy dla dorosłych.*
Również tematyka wojny i zagłady Żydów, tyle że ukazana całkiem inaczej - prawie na wesoło. Ukazuje troskę ojca o syna, jego starania, by okrutna rzeczywistość obozowa nie odcisnęła się na jego psychice. Całkiem inne spojrzenie na tamte czasy i wydarzenia. Szczerze polecam Wam ten film!
Ocena: 9/10
- Igrzyska śmierci (2012), reż. G. Ross
W państwie Panem co roku odbywają się Głodowe Igrzyska - walka na śmierć i życie między przedstawicielami dwunastu Dystryktów. Gdy młodsza siostra Katniss zostaje wylosowana do zawodów, dziewczyna bez wahania zajmuje jej miejsce.*
Jak mogliście zauważyć wcześniej, przeczytałem w tym miesiącu Igrzyska śmierci Suzanne Collins, mogłem więc wreszcie obejrzec i film. Zaraz po zakończeniu lektury odpaliłem ekranizację i spodobała mi się. Trochę może wszystko szło za szybko, trochę interesujących momentów pominięto, ale i tak nie jest najgorzej. Jako film rozrywkowy na pewno się sprawdzi, a jako odwzorowanie książki? Jest ok. Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to warto! ;)
Ocena: 7+/10
*opisy filmów pochodzą z serwisu Filmweb.pl
Z filmów byłoby na tyle. A jak sprawa ma się z serialami, bo na początku wspominałem, że dwa udało mi się skończyć - i tak, obejrzałem do końca pierwszy sezon Wikingów oraz Camelotu. Oba mi się spodobały, ale ten pierwszy chyba trochę bardziej. Postaram się wkrótce opisać swoje odczucia co do obu produkcji. I bardzo, bardzo chcę mieć już drugi sezon Wikingów, kurczę! A premiera dopiero 27 lutego... Szkoda też, że Camelot nie doczeka się kontynuacji i zostanie tylko z dziesięcioma odcinkami, no ale mówi się trudno. Podczas gdy będę wyczekiwał końcówki lutego, mam zamiar zacząć Arrow - nie widziałem jeszcze ani jednego odcinka, ale mam nadzieję, że mi się spodoba. :)
A Wy jaki serial aktualnie oglądacie?
Jeszcze słówko o planach na luty: jak mówiłem, zacząć Arrow, ale oprócz tego skończyć czytać trylogię Suzanne Collins i napisać coś o Wikingach i Camelocie. Mam nadzieję, że uda mi się spełnić wszystkie te zamierzenia. :)
***
Tak więc styczeń podsumowany! Jestem z niego dość zadowolony, mimo że wyniki czytelnicze i filmowe nie zachwycają. Mam nadzieję, że luty pomimo szkoły i ogromu obowiązków nie będzie kompletną katastrofą. A jak u Was wypadł miniony miesiąc?
Cześć, pozdrawiam, Rafał!
Uwielbiam Igrzyska :) Drugi tom jest jeszcze lepszy niz pierwszy. To samo tyczy sie ekranizacji. Niezły wynik ;)
OdpowiedzUsuńSzok, ile książek przeczytałeś :o Ja tylko 4, a ferie minęły i zastanawiam się, kiedy to nadrobię... Ciekawi mnie co myślisz o "Igrzyskach" i z niecierpliwością czekam na recenzję :) Jeśli chodzi o seriale, to w styczniu oglądałam: Grimma, Sherlocka, Grę o tron, W garniturach i Jak poznałem waszą matkę :D No cóż... to były bardzo leniwe dwa tygodnie xD Oby luty mnie nie zawiódł ^^
OdpowiedzUsuńDużo? Jak ja widzę, że ktoś przeczytał po 20, to mi się słabo robi... Ogólnie o "Igrzyskach..." myślę dobrze, ale napiszę kiedyś post o całej trylogii.
UsuńO, oglądałaś Sherlocka! Też muszę zacząć, ale to nie teraz...
Ja również się leniwiłem do potęgi, ale w sumie od tego są ferie! ;)
Heheszki, koniec lenistwa! :D
OdpowiedzUsuńIdziemy ją skopać, tak całkowicie przez przypadek? :)
UsuńJak będzie kończyła ferie, to też ją pognębimy, spokojnie. :D
UsuńFaktycznie, na twoim miejscu też bym życzyła sobie powodzenia hhaha XD
OdpowiedzUsuńTy się już lepiej nie odzywaj, naprawdę. :)
Usuń