Nowy Jork ma wiele twarzy. Wiecznie żywe, oświetlone ulice. Masa billboardów, reklam, taksówek, gwaru, turystów. Times Square, ogromne, pnące się w niebo wieżowce Manhattanu, biznesowe Wall Street, Brooklyn, Bronks... A wśród tego wszystkiego jest też Harlem, dzielnica znajdująca się w północnym Manhattanie. Stolica jazzu, mekka Afroamerykanów. Z bogatą kulturą, tradycją i historią. Zupełnie inny świat.
"Harlem to Manhattan - ale także wioska".
Tomasz Zalewski przedstawia nam dzieje tej dzielnicy od czasów, gdy zaczęła być budowana, aż po współczesność. Poznajemy sławne osoby Harlemu, ludzi ważnych dla tego miejsca, zwykłych mieszkańców, artystów, działaczy, właścicieli. Czytamy o przeszłości, przechadzamy się wraz z autorem konkretnymi ulicami, zahaczamy o kluby i restauracje, słuchamy opowieści tutejszych. W Harlemie jest miejsce na przeszłość i teraźniejszość, na sławne osobistości i zwykłych niezwykłych ludzi, na wzloty, ale też na liczne problemy, z którymi borykała i dalej boryka się ta dzielnica Nowego Jorku. Mamy tutaj historię Harlemu, tradycje, kulturę, przekrój przez jego mentalność - barwną, zawiłą, którą dobrze poznać mogą tylko nieliczni.
Harlem zainteresował mnie po przeczytaniu książki Wróżbiarze Libby Bray. Tam ta dzielnica przewijała się wielokrotnie, a Nowy Jork Libby Bray ma w sobie coś takiego, że pragnie się zwiedzić każdy jego zakamarek. A żeby się więcej o Harlemie dowiedzieć, sięgnąłem po książkę Tomasza Zalewskiego.
I nie mogę powiedzieć, by była to pozycja słaba, ale trochę mnie zawiodła. Na pewno trzyma wysoki poziom jeśli chodzi o bogactwo informacji, dokładność opisów i przekrój postaci ważnych dla Harlemu. Pod tym względem książka zgarnia 10/10. A jednak przedstawienie tego wszystkiego do mnie nie przemawia. Za mało w książce Zalewskiego... samego Zalewskiego, osoby autora. Harlem to po prostu fakty, opisy, odsiane z uczuć i opinii. Miałem wrażenie, jakby pisarz unikał wplecenia swojej osoby we własną książkę. No a wiadomo, że coś bezosobowego ciężej przemawia do czytelnika, mniej informacji zostaje w głowie. Dlatego książka podróżnicza ma przewagę nad podręcznikiem z geografii. A tu tej przewagi nie byłbym pewny.
Jeśli jednak interesuje was Nowy Jork, historia Afroamerykanów w tym mieście (a także w całych Stanach, bo właściwie została tu opisana ich historia znacznie wykraczająca poza granice NYC), a przede wszystkim dzieje samego Harlemu, to możecie śmiało sięgać po książkę Zalewskiego. Jest tu masa informacji i ciekawostek o tej wyjątkowej, klimatycznej dzielnicy. I mimo że Harlem nie jest idealny, to jestem w stosunku do tego tytułu na tak.
" - Harlem nie jest fałszywy, sztuczny, jak tyle rzeczy w Ameryce. Jest... prawdziwy, autentyczny - mówi".
Tytuł: Harlem
Rok wydania: 2014
Cykl/seria wydawnicza: seria Terra Incognita
Wydawca: W. A. B.
Liczba stron: 176
Cena z okładki: 34,99 zł
Moja ocena: 6/10
Za podróż do Harlemu serdecznie dziękuję GW Foksal!
"Wróżbiarzy" czytałam i bardzo polubiłam. Zgadzam się, że Bray ciekawie odmalowała tamtejszą rzeczywistość, bo sama chciałam więcej. O "Harlemie" Zalewskiego słyszałam, ale później jakoś mi ta książka umknęła. Teraz nie jestem pewna czy po nią sięgnę, ale wiem, że z niecierpliwością będę czekać na drugi tom Libby Bray. :D
OdpowiedzUsuńO tak, a ma wyjść już w tym roku! *.*
UsuńKSIĄZKA HARLEM JEST PRZEBOJEM DLA MNIE
OdpowiedzUsuń