"Król Kruków" Maggie Stiefvater
Kogo z nas nie ciekawią legendy? Tajemnicze i zagadkowe dziwne historie, gdzie nie wiadomo który element został wymyślony i jest tworem ludzkiej wyobraźni, a który zdarzył się w przeszłości naprawdę. Na pewno każdy z was słyszał o Wandzie, co nie chciała Niemca, Królu Kraku, Hejnale Mariackim czy legendach z okolic, z których pochodzicie. Pewnie słyszeliście też o najsłynniejszych opowieściach z tego gatunku na świecie, legendach z Wysp Brytyjskich - Król Artur, czarodziej Merlin i Rycerze Okrągłego Stołu oraz Robin Hood. A co powiecie na walijską historię o Owenie Glendowerze, tamtejszym średniowiecznym władcy, przywódcy powstania przeciwko Anglikom, zwanego Królem Kruków? Brzmi ciekawie?
"Krzyczą tylko ci ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać."
Blue pochodzi z rodziny wróżek. Nie ma magicznych zdolności jak jej matka czy inne kobiety z jej rodziny - nie potrafi przepowiadać przyszłości, porozumiewać się ze zmarłymi ani też odprawiać rytuałów. Może za to wzmacniać moce innych - jest jak chodząca paranormalna bateria.
Gansey, wraz ze swoimi przyjaciółmi z prestiżowej szkoły Agolionby - Adamem i Ronanen, obsesyjnie poszukują legendarnego Glendowera, Króla Kruków, który spoczywa w wiecznym śnie i czeka aż ktoś go zbudzi. Temu, komu uda się go odnaleźć i wyrwać ze spoczynku pisana jest nagroda. Znalezienie go nie jest jednak takie łatwe.
Gdy losy Blue i trójki przyjaciół skrzyżują się, ciche i spokojne miasteczko Henrietta w Wirginii zamieni się w miejsce pełne magii. Zaczną dziać się dziwne, niezwykłe i trudne do wytłumaczenia rzeczy, którym będzie trzeba stawić czoło. Jak potoczą się losy bohaterów? Co takiego odkryją? O tym musicie dowiedzieć się sami!
Uroboros - nowe wydawnictwo, wkroczyło w 2013 roku na rynek w wielkim stylu, wydając od razu kilka książek, w tym właśnie "Króla Kruków". Dla fanów fantastyki, czyli również dla mnie, pozycje te są nie lada gratką. Z księgarskich półek kuszą interesującymi okładkami i zachęcają ciekawymi opisami, a przy tym zbierają pozytywne recenzje. Wręcz krzyczą, żeby je przeczytać, jak tu się więc nie skusić? Tym oto sposobem sięgnąłem po dzieło Maggie Stiefvater, znanej amerykańskiej pisarki, popularnej również w Polsce. Czy było warto? Jak najbardziej!
Książkę tę czytało mi się naprawdę dobrze. Autorka posługuje się lekkim, płynnym, przystępnym i humorystycznym językiem oraz potrafi zobrazować to, co chce czytelnikowi pokazać. Pani Stiefvater postawiła na powolny rozwój fabuły - dużo czasu poświęca na wprowadzenie w mroczny i tajemniczy klimat powieści i przedstawienie bohaterów, których jest całkiem dużo. Szeroka gama nietuzinkowych i interesujących postaci mocno rzutuje na moje pozytywne odczucia odnośnie tego tytułu - po prostu lubię lubić książkowe persony. Gdy akcja jednak już się rozkręciła i wydarzenia nabrały tempa, to dokończyłem czytanie jednym tchem, wbity w fotel. Jedyny mankament, który mogę zarzucić "Królowi Kruków", to zakończenie. Nie było ono złe - zaskoczyło mnie, pozostawiło jednak z większą ilością pytań niż odpowiedzi. Nie tego się spodziewałem - właściwie sam nie wiem czego oczekiwałem, może po prostu chciałem poznać rozwiązania kilku problemów lub może liczyłem na więcej wrażeń? Bardzo możliwe, przez co czuję się teraz lekko oszukany, jestem jednak wciąż zadowolony z lektury i na pewno sięgnę po inne książki tej pisarki, a zwłaszcza po drugi tom serii o przygodach Blue, Gansey'a i reszty.
Przy opisywaniu tej książki warto wspomnieć również o jednym z wątków pobocznych, w którym pisarka porusza ważny problem - przemoc w rodzinie. W dzisiejszych czasach takie sytuacje są praktycznie na porządku dziennym. W wieczornych wiadomościach nie raz możemy o tym usłyszeć i zobaczyć jak tragiczne w skutkach może okazać się takie działanie. Ale nie bójcie się, temat patologii nie stanowi tutaj głównego wątku, jest poboczną częścią, a autorka umiejętnie wplata go w historię, nie burząc jej lekkości i przystępności.
"Czy to w taki sposób idziemy na spotkanie śmierci? Bledniemy z każdym chwiejnym krokiem, zamiast świadomie zbliżać się do końca?"
"Król Kruków" należy do grona tych powieści, z którymi można świetnie spędzić wolny czas, zrelaksować się i odpocząć po dniu w pracy czy w szkole. Mroczna i tajemnicza - taka właśnie jest najnowsza książka Maggie Stiefvater. Mimo że akcja rozwija się dość powoli, to ten etap nie nudzi, a wręcz przeciwnie - wciąga, wprowadza nas w klimat i przedstawia głównych bohaterów, jakże ciekawych i nietuzinkowych. Natomiast gdy wydarzenia nabiorą tempa, nie sposób się od lektury oderwać. Jeśli lubicie mroczne zagadki i prastare legendy, po recenzowaną pozycję sięgnijcie koniecznie. Niezaprzeczalnie warto!
Za możliwość udania się na poszukiwania legendarnego Króla Kruków serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!
Autor: Maggie Stiefvater
Tytuł: Król Kruków
Tytuł oryginalny: The Raven Boys
Tłumaczenie: Małgorzata Kafel
Cykl/seria wydawnicza: The Raven Cycle - tom I
Wydawca: Wydawnictwo Uroboros (GW Foksal)
Wydawca: Wydawnictwo Uroboros (GW Foksal)
Liczba stron: 487
Cena z okładki: 39,90 zł
Moja ocena: 7,5/10
==========
Musicie mi wybaczyć moją nieobecność przez ostatnie kilka dni, ale chorowałem. Tak, gorączka mnie dopadła, a przy 39-ciu stopniach raczej nie miałem siły na pisanie. Później zostałem odcięty od internetu, a w końcu brak weny pozbawił mnie jakiejkolwiek chęci na sklecenie kilku sensownych zdań, ale teraz - na ten ostatek wakacji postaram się wrzucić jak najwięcej recenzji, żeby mieć jak najmniej zaległości do nadrobienia w czasie roku szkolnego i jakoś osłodzić i sobie i wam te końcowe dni wolności. ;)
Cześć, pozdrawiam, Rafał.
Muszę się zainteresować bliżej tym wydawnictwem :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książkę mam na półce, ponieważ Twoja recenzja jest nad wyraz zachęcająca :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce i zdecydowanie muszę jej poszukać, bo nieźle się zapowiada :) zwłaszcza że miło wspominam poprzednie powieści tej autorki
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się spodobała, mam ochotę na więcej i nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej dużo dobrego i na pewno się z nią zapoznam! Tym bardziej, że inna książka tej autorki leży już u mnie na półce. :)
OdpowiedzUsuńmój dobry kumpel z gima jadł: papier, kredę, gumkę do mazania, plastelinę, styropian, także plastik naprawdę by mnie nie zdziwił :>
OdpowiedzUsuńgdzie tam, od zawsze odpowiednio konserwował się alkoholem :D
OdpowiedzUsuńczekam na tę pozycję i bardzo się niecierpliwię :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki, mimo wielu pozytywnych głosów na jej temat... Może kiedyś się przełamię...
OdpowiedzUsuńSłyszę wiele dobrego na temat tej książki i mam coraz większą ochotę, by ją przeczytać. Kiedy uporam się z trylogią pani Stiefvater, z pewnością sięgnę po "Króla kruków" :)
OdpowiedzUsuńMam ją juz u siebie w kolekcji, lubię bardzo autorkę, więc mam nadzieję, że również ta pozycja od niej przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńSama mam ogromną ochotę na zapoznanie się z tą książką, ale prędzej sobie sama kupię niż doczekam się w którejś z moich bibliotek. ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak jakiś czas temu był szał na książki tej autorki, a później wszystko ucichło. Wtedy nie bardzo miałam ochotę sięgać po coś jej autorstwa i tak samo teraz pomimo wielu pozytywnych recenzji tej książki.
OdpowiedzUsuńA ten cytat fajny jest: "Krzyczą tylko ci ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać." :)
Ta książka zaczyna być dziwnie podejrzana. Jak to możliwe, że wszystkim się podoba? Nie ma wad? Teoretycznie to wypadało by gdzieś ją znaleźć i przeczytać,bo lubię takie mroczne i tajemnicze powieści, chociaż coś ostatnio po nie nie sięgam. ale praktycznie... sama nie wiem, nie lubię takie stanu wahania.. zawsze później żałuję..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!