sobota, 8 marca 2014

"Wybrani" C. J. Daugherty

"Wybrani" C. J. Daugherty

Literatura młodzieżowa przeżyła już wysyp książek z istotami paranormalnymi w roli głównej. Wampiry, wilkołaki, anioły i wszystkie im podobne były, trochę się przejadły, przyszedł więc czas na antyutopie, w których teraz też ciężko o nowe i świeże motywy. Dlatego Wybrani, bez magii i nadprzyrodzonych stworzeń, są dość ciekawą pozycją na rynku. Młodzieżówka z wątkiem kryminalnym w tle, bez żadnych nadnaturalnych zjawisk, dziś jest wręcz na wagę złota. Pomysł to jednak nie wszystko, więc czy dzieło C. J. Daugherty ma też do zaoferowania dobre wykonanie i wartką akcję? 

Główną bohaterką Wybranych jest Allie Sheridan - niegrzeczna, zbuntowana po stracie brata, ze skłonnością do łamania wszelkich zasad. Gdy po raz kolejny zostaje aresztowana przez policję, rodzice decydują się na wysłanie jej do elitarnej szkoły z internatem - Akademii Cimmeria. Allie ma się nauczyć dobrze zachowywać, zrozumieć, że typ zbuntowanej i obrażonej na cały świat nastolatki to nie jest dobra droga. Gdy dociera już do swojej nowej szkoły, wcale nie jest zadowolona. Ma zamiar znienawidzić wszystkich uczniów, dyrektorkę, nauczycieli i w ogóle całą placówkę - jak to nastolatka. W mgnieniu oka zmienia się jednak w miłą, uczynną i przyjazną uczennicę, która zakuwa na każdy sprawdzian i ładnie uczestniczy w lekcjach. Zawiązuje przyjaźnie, poznaje budynek, zaznajamia się z zasadami rządzącymi Cimmerią. I tak przez pół książki. W połowie jest morderstwo, Allie wpada na trop mrocznych sekretów, które skrywają mury Akademii i odkrywa zawiłe tajemnice swojej rodziny. 

Przygoda z Wybranymi zaczyna się bardzo dobrze. Autorka pisze lekko, płynnie opowiada całą historię, przedstawia bohaterów i zapoznaje z klimatem powieści. Łatwo można wczuć się w lekturę i zaznajomić z fabułą. I o ile początek lekko nudnawy jest prawie zawsze, bo wiadomo, że trzeba wszystko przedstawić i w ogóle, jednak z czasem lepiej, żeby coś się działo. A w Wybranych akcja tak naprawdę zawiązuje się dopiero w połowie książki. Wcześniej ciągle czytamy o Allie - o tym co robi, jak radzi sobie w szkole, z kim rozmawia, dokąd idzie, kto ją lubi, a kto nie, jakie ma problemy. Mowa też trochę o Cimmeri i innych uczniach - na początku jest to dość fajne, bo szkoła jest drastycznie inna i panuje tam delikatnie mroczna atmosfera, ale z czasem wszystko zaczyna się dłużyć i nudzić czytającego. 

W książce jednak chyba najbardziej przeszkadzała mi kreacja bohaterów. Allie w jedną chwilę po przybyciu do szkoły zmienia się całkowicie, co już samo w sobie jest dziwne i nienaturalne. Później nasza bohaterka zaczyna irytować, sama nie wie czego chce i albo do kogoś wzdycha, albo się dąsa. Oprócz niej dość ważni są jeszcze dwaj chłopcy (bo trójkąt musi być!) - Sylvain i Carter. Ten pierwszy przez całą książkę zachowuje się jak psychopata, a drugi raz jest oschłym, niedostępnym dupkiem, a raz wrażliwym, czułym i przyjacielskim chłopakiem - chyba, podobnie jak Allie, nie mógł się do końca zdecydować, kim chce być. Może niektórzy będą w stanie ich polubić, zignorują wady i nienaturalność, jednak ja nie. Nie umiem tak po prostu przestać zwracać uwagę na pewne rzeczy, chyba z C. J. Daugherty oczekujemy zupełnie czego innego po postaciach. Nie znalazłem bowiem żadnego mocnego, ciekawego i naturalnego charakteru, którego mógłbym polubić, za to masę irytujących, zmiennych i sztucznych bohaterów.

Nierównomiernie rozłożona akcja oraz denerwująca główna bohaterka i postacie poboczne tak naprawdę niszczą Wybranych. O ile autorka dobrze wprowadza czytelnika w świat powieści, ciekawie opisuje Akademię i bardzo lekko, przyjemnie pisze, to jednak brak solidnych charakterów i nagromadzenie nieco nużących rozdziałów sprawiają, że moje wrażenie o jej dziele drastycznie się pogarsza. Nie uważam Wybranych za książkę szczególnie dobrą, ze wszech miar godną przeczytania - to raczej średnia pozycja, która dobrze spełni rolę odskoczni od typowych dzieł młodzieżowo-fantastycznych, jednak nic ponadto.

Autor: C. J. Daugherty
Tytuł: Wybrani
Tytuł oryginalny: Night School
Tłumaczenie: Martyna Bielik
Cykl/seria wydawnicza: Akademia Cimmeria #1
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte/Moondrive
Liczba stron: 440
Cena z okładki: 34,90 zł

Moja ocena: 5,5/10


==========
Przypominam o trwającym konkursie! ;)

7 komentarzy:

  1. Próbowałem przeczytać tę książkę, ale nie dałem rady. Powieść z trójkątem musiałaby być naprawdę dobra, by mnie zachwycić. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. planuje przeczytać, ale jak piszesz, że przeciętna, raczej później niż wcześniej

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałem i zgadzam się z recenzją! W sumie początek książki bardzo mi się dłużył, ale od połowy było coraz lepiej. Co do Allie - to dość dziwne, że taka buntowniczka nagle stała się (choć pozornie, ale jednak) uległą, piątkową uczennicą. Trochę mnie to zawiodło, ale kolejna część jest naprawdę świetna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam po angielsku, ale mam teraz całą trylogię po polsku i zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę wreszcie sięgnąć po tę serię

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja recenzja psuje tok patrzenia na tą książkę. Nie można na wszystko patrzeć dosłownie . Liczy się sens słowa . Głębszy sens świata ukazanego w powieści..

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja recenzja psuje tok patrzenia na tą książkę. Nie można na wszystko patrzeć dosłownie . Liczy się sens słowa . Głębszy sens świata ukazanego w powieści..

    OdpowiedzUsuń