Ciągłe problemy z tym postem. Najpierw wyciąganie książek z półek, żeby zrobić im zdjęcie. Siłuję się z nimi, szarpię, powoli wyciągam spod kupy innych. I tak z każdą, żadna nie chciała do mnie przyjść dobrowolnie... Ale się udało. No dobra, zdjęcie jest, to tylko napiszę i dodam. Nie ma internetu. Nic, mówi się trudno, będzie jutro. No i dziś jest jutro. I Blogger wgrywa mi zdjęcia w złej jakości. Nic nie działa, resetowanie, wgrywanie na nowo. Cały czas jak przez okno... Tak mnie wszystko nie lubi, tak bardzo nic nie chce zamknąć września. A przecież no, trzeba go stosem podsumować, no bo jak to tak bez tego?
O, ale się dodało pięknie. Wreszcie. Tooo od góry:
- Ponura drużyna, Luke Scull - od Foksala do recenzji, teraz czytam
- Gwiezdny Wojownik. Działko, szlafrok i księżniczka, Katarzyna Berenika Miszczuk [recenzja] - jw.
- Zostań, jeśli kochasz, Gayle Forman - -20% w Matrasie, kupione już w październiku z okazji... początku nowego miesiąca? No uznajmy, że tak. W każdym razie książka już przeczytana, ale więcej o niej powiem w recenzji. Niebawem.
- Silos, Hugh Howey - transakcja z Facebooka. Udana, bo tanio mnie wyszło.
- Zapomniana księga. Strażnik, Paulina Hendel - jw.
- Zmorojewo, Świątynia, Jakub Żulczyk - chyba 8,50 zł w sklepie Naszej Księgarni, a bardzo chciałem mieć te perełki
- Podróż z Doliny Harshdell, Beata Grynczel - do recenzji od Novae Res
- Miasto 44, Marcin Mastalerz (na zdjęciu poniżej) - prezent urodzinowy od Amandy :3 [recenzja]
Także z książek tyle. Z następnym stosikiem się zobaczymy jakoś początkiem listopada... i będzie to chyba dość sporo książek, bo mam w planach porobić trochę zakupów (jakby teraz mało miał tych nieprzeczytanych pozycji na półkach). We wrześniu starałem się wstrzymywać i w sumie całkiem nieźle mi to wyszło... powiedzmy. Miałem urodziny, ale nie chciałem książek, więc jakoś sytuacja wygląda normalnie.
A jak tam ten miesiąc? Nowa szkoła, zimna jesień (oczywiście od razu zaczął się kaszel i katar, jej!), dużo deszczu, dużo pracy przy lekcjach. Daję radę, jakoś będę godził to wszystko z blogiem, nawet jeśli czasem nie mam nastroju na pisanie czegokolwiek. :)
A jak u was miał się wrzesień? Książkowo i nie-książkowo?
Kameleon daje radę xx
I niech weekend będzie z wami!
Silosa i Ponurą drużynę z chęcią bym przeczytała. Udanej lektury ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :3
UsuńSilos, Zostań, jeśli kochasz oraz Miasto '44 zabieram! :P Przyjemnego czytania.
OdpowiedzUsuńSilosa to jak też bardzo chcę przeczytać, ale muszę czas na tę cegłę wynaleźć. Dzięki! :>
UsuńLorde, to po pierwsze.
OdpowiedzUsuńPo drugie, nadal śmieszy mnie to że Ci się ''Zostań, jeśli kochasz'' spodobało.
Po trzecie, masz Silosa i wyjdź :3
Ale ładny stos :3
Kameleon, nie Lorde.
UsuńBo masz jakieś problemy!
No mam, i nie wyjdę.
Się wie :3
wolałam tę poprzednią piosenkę Lorde ;)
OdpowiedzUsuńZostań jeśli kochasz, to mój najblizszy planowany zakup, intryguje mnie za to Silos!
Że Royals? Bo Lorde ma więcej niż 2 piosenki, tak tylko mówię. :D
UsuńMnie też! :D
o proszę! same świetne książki :) "Miasto 44" ostatnio jest tak popularne, że zaczynam nabierać chęci, żeby ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń"Miasto 44" jako produkcja ogólnie (film+książka) ssie. Przynajmniej pod kątem tego, ile szumu jest wokół Komasy teraz. A niepotrzebnie moim zdaniem, bo nie ma się nad czym rozwodzić.
UsuńJak już pisałeś u mnie w mega długim komentarzu: "Zostań, jeśli kochasz" - sama nie wiem co o niej myślę. Nie miałam też o tym pojęcia jak pisałam recenzję, więc dałam 5/10. Niby czytało się szybko, niby na temat, ale od powieści, na punkcie której ludzie szaleli na booktubach to oczekiwałam znacznie więcej. Do dzisiaj nie wiem do końca o czym była ta książka, najwyraźniej od przypadkowych wspomnieniach. Właściwa akcja przeplatana niekiedy zupełnie niepotrzebnymi retrospekcjami... Nie porwało mnie. Chciałam płakać i się wzruszać, a nie odkładać jej na regał bez jakichkolwiek emocji. No cóż, spróbuję jeszcze z innymi książkami tej autorki, może zaiskrzy.
OdpowiedzUsuńA "Gwiezdnego wojownika" to Ci bardzo zazdroszczę! Muszę wreszcie dorwać tą książkę, bo z Bereniką Miszczuk idę prawie od samego początku. Przeczytałam wszystkie jej książki i bardzo polubiłam. Przy "Drugiej szansie" naszły mnie takie rozmyślania jak fajnie widzieć, że autorka się rozwija. Poprzednia książka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, więc tej jestem niesamowicie ciekawa.
A co do Targów... Szkoda, że do Krakowa Cię nie ciągnie, ale w Katowicach (do których mam dosłownie 30 minut autobusem) na pewno będę, więc musimy się gdzieś tam wtedy zgadać. :)
No ej, ten komentarz wcale nie był taki długi! :D
UsuńNo wg mnie Miszczuk się przy "Gwiezdnym..." nie popisała, ale to już wiesz. I podejrzewam, że takie bycie z autorem od początku to super sprawa.
No do Krk mnie nie ciągnie, bo trochę kijowy dojazd, a też nie chcę jechać specjalnie dla książek, a dla niczego innego raczej tam nie mam. Lepsza ekipa zdecydowanie będzie w Katowicach, a że w Krakowie raz na jakiś czas i tak jestem, to mnie nie ciągnie. :)
To się wtedy skrzykniemy! ;)