środa, 16 lipca 2014

"BZRK" Michael Grant

"BZRK" Michael Grant

Michael Grant to autor bardzo znany za sprawą serii GONE. Zniknęli, która zyskała sobie wielu fanów również u nas w Polsce. Ja jej jeszcze nie czytałem, chociaż mam taki zamiar. Postanowiłem jednak najpierw sięgnąć po inny projekt tego pisarza, czyli BZRK. Tajemniczy opis i intrygująca okładka wystarczyły, bym zdecydował się na przeczytanie tej książki i hm... Teraz pozostało mi tylko zabrać się za GONE.

Sadie i Noah są nastolatkami, jednak oprócz tego prawie nic ich nie łączy. Żyją w różnych częściach świata, nigdy o sobie nie słyszeli. A jednak wkrótce połączy ich wszystko. I makro, i nano. Wyrwani z własnego, codziennego życia razem stoczą walkę przeciwko szaleńcom, którzy chcą zmienić losy całej ludzkości. Nie mogą się wycofać, już nie... są bowiem członkami BZRK.

Tak tylko mówię, że opis zdradza jeszcze mniej niż ja, bo tam właściwie jest tylko kilka zdań, a żeby dowiedzieć się o co konkretnie chodzi, to trzeba zajrzeć na skrzydełko okładki. A wszystko kręci się wokół nanotechnologii. Dwie drużyny, które się nią posługują - ci źli... oraz BZRK. Źli sterują mikroskopijnymi nanobotami, czyli robocikami, a członkowie BZRK posiadają bioty, hodowane stworzonka, kształtem przypominające pajączki, równie mikroskopijnych rozmiarów, tyle że połączone więzią z osobą, która nimi steruje. I wszyscy będą tymi nano-robaczkami wchodzić w innych ludzi i tam, w środku, "konkurować" ze sobą...

Nie będę owijał w bawełnę: pomysł Granta nie powalił mnie. Może i jest oryginalny, jak tam kto chce, ale dla mnie cała ta fabuła jest naciągana i tyle. Takie bieganie w środku innego człowieka, jakieś umysłowe powiązania z małymi robaczkami, wojny w świecie mikroskopijnym... No może i brzmi to fajne, ale do mnie nie przemawia i tak, wiem, że to jest fikcja literacka, ale mimo wszystko nie mogłem się do tego pomysłu przekonać.

Jednak na ten fabularny wątek byłem w stanie jakoś przymknąć oko i przyjąć go do wiadomości. Książkę czytało mi się dobrze, było kilka znaczących zwrotów akcji i się nie nudziłem, więc w miarę szybko przebrnąłem przez wszystkie rozdziały. Odpowiadał mi też styl pisania Granta i ogóle z tej sfery jestem jak najbardziej zadowolony. 

Za to najbardziej w BZRK spodobali mi się bohaterowie. Oni byli super! Jak sobie tak teraz myślę o niektórych, to aż mam uśmiech na twarzy. Może i nie lubiłem wszystkich, ale tych, których lubiłem, to lubiłem za coś. Za to, że mieli własne charaktery, że potrafili wzbudzić we mnie emocje, doprowadzić do śmiechu i że nie byli nijacy, papierowi, ale ludzcy. Przez to właśnie tak dobrze ich odebrałem i z chęcią wróciłbym do nich w następnej części tej książki. Z tego jednak co wiem, kolejne tomy BZRK mają się w Polsce nie ukazać.

I może ta historia o nanotechnologii nie do końca do mnie trafia, ale BZRK czytało się dobrze, akcja wciągała, a bohaterowie zapadli mi w pamięć. Nie ma w tej pozycji nic szczególnego, to fakt, jednak jako lekka lektura "na dwa wieczory" powinna się sprawdzić.

Autor: Michael Grant
Tytuł: BZRK
Tytuł oryginalny: BZRK 1
Tłumaczenie: Agnieszka Kabala
Cykl/seria wydawnicza: BZRK tom I
Wydawca: Wydawnictwo Amber
Liczba stron: 352
Cena z okładki: 37,80 zł 
Moja ocena: 6/10

A Wy mieliście już styczność z twórczością Michaela Granta?

3 komentarze:

  1. Bardzo chciałabym przeczytać GONE, ale jakoś mi nie po drodze z tą serią. BZRK wypożyczyłam z biblioteki, ale jakoś z niechęcią do niej podchodziłam i oddałam gdy skończył się czas. Być może twórczość tego autora nie jest dla mnie, skoro tyle trudnosci, ale mam nadzieję, że kiedyś wreszcie się zmobilizuję i sięgnę, czy to po GONE, czy BZRK :)

    OdpowiedzUsuń
  2. GONE czytałam jednak BZRK już nie. Z tego, co widzę książkę przeczytać się da, więc chyba dam jej szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam trochę "Gone", ale mnie nie wciągnęło, więc na razie nie będę sięgać po inne powieści tego autora.
    "Takie bieganie w środku innego człowieka" - Skojarzyło mi się z "Osmosis Jones", moja dziesięcioletnia kuzynka uwielbia tę bajkę. ;)

    OdpowiedzUsuń