piątek, 21 marca 2014

"Chiny? Dlaczego nie..." Anna Karpa & Katarzyna Karpa

"Chiny? Dlaczego nie..." 
Anna Karpa & Katarzyna Karpa

Każdy z nas ma swój własny kącik na Ziemi - dom, w którym spędza większość swojego życia, w którym pracuje, uczy się, relaksuje, wychowuje. Do którego będzie wracał z przyjemnością, wspominał okolicę - własną, dobrze już poznaną, zapamiętaną. Świat nie ogranicza się jednak tylko do rejonu własnego zamieszkania - dzisiejsze technologie oferują prostemu człowiekowi możliwość podróży, odkrywania innych, pięknych zakątków globu, poznawania nowych kultur, religii, języków i obyczajów. Można znaleźć wiele miejsc, które będą bliskie sercu równie mocno, jak rodzinny dom - do których będzie się chciało powracać i powracać... Dlatego warto podróżować i gromadzić wiedzę o świecie, o ludziach - różnorodnych, nietuzinkowych. Niestety nie zawsze ma się do tego sposobność - obowiązki, chwilowy brak środków lub czasu na daleką wyprawę więżą w domu, a kontynenty tylko czekają na poznanie... Na szczęście w takich momentach można się poratować telewizyjnym programem podróżniczym lub... książką. Czy jednak Chiny? Dlaczego nie... Anny i Katarzyny Karpy naprawdę będą ratunkiem?


Chiny to najludniejsze państwo świata, z bardzo długą i ciekawą historią oraz zróżnicowaną kulturą i bogatą przyrodą. Jest to też ogromne terytorium i wręcz niemożliwym jest, aby poznać je w całości. Autorki na swoją azjatycką wyprawę miały dwa tygodnie - czas bardzo krótki, podczas którego ciężko byłoby poznać nawet znacznie mniejszy kraj. Ich wyjazd nie był miesiącami planowany i długo wyczekiwany, ale całkowicie spontaniczny - po prostu pewnego dnia postanowiły, że lecą do Chin. A co przeżyły na miejscu, postanowiły spisać - nie wiem dlaczego...

Wyprawa do Chin, którą w swojej książce przedstawiły autorki, nie jest bowiem jakoś niesamowicie ciekawa czy wyjątkowa. Owszem - kultura zwiedzanego rejonu Azji jest dla nas, Europejczyków, czymś niecodziennym i bardzo egzotycznym, jednak to, co znalazłem w tej pozycji przypomina mi po prostu wakacyjną wyprawę w daleki region świata - zwyczajną, ani specjalnie zabawną, ani emocjonującą. Nie widzę powodu, dla którego ta opowieść została przekształcona w książkę i wydana - niczym nie wyróżnia się ona spośród setek blogów podróżniczych, które można znaleźć w Internecie - jakość tekstu jest podobna do przeciętnej strony tego typu, a przeżycia autorek nudne (to, że zdecydowały się nie spędzać każdej nocy w pięciogwiazdkowym hotelu i czasami odwiedzały miejsca, do których zwyczajni turyści zazwyczaj nie zaglądają, wcale nie znaczy, że ich doznania były porywające i warte uwiecznienia w formie dzieła literackiego).

Spodobał mi się jednak aspekt książki związany z couchsurfingiem. Mam na myśli stronę internetową (www.couchsurfing.org), która znacznie ułatwia podróżowanie po świecie. Można tam znaleźć osoby, które oferują darmowe zakwaterowanie, a także samemu zaoferować przyjęcie gości u siebie w domu. Korzystają z niego ludzie na całym świecie, w tym także nasze autorki. Zatrzymywały się w Chinach u różnych osób, również korzystających z tego serwisu i wymieniały się kulturowymi i historycznymi ciekawostkami z ich krajów. Bardzo się cieszę, że dowiedziałem się o takiej formie zwiedzania świata i chciałbym w przyszłości z niego skorzystać. Jest to świetna idea, która pokazuje, na świecie wciąż są dobrzy, życzliwi ludzie i że można podróżować znacznie ciekawiej niż z biurem podróży. 

Chiny? Dlaczego nie... mogą się przydać osobom, które do tego kraju naprawdę chcą się wybrać. Mogą one tam znaleźć kilka przestróg i wskazówek, które powinny trochę ułatwić podróż i oszczędzić nieco zmartwień. Jednak nie przeżyłem przy tej książce żadnej szczególnej przygody, nie poczułem też, jakbym sam podróżował razem z autorkami. Po prostu przeczytałem relację z ich wyprawy po Chinach - zwyczajną, bardzo skąpą w fotografie. I to jest zdecydowanie jeden z największych mankamentów książki - często można przeczytać, że nasze bohaterki robiły zdjęcia tu, tam, gdzie popadnie, jednak my możemy zobaczyć zaledwie malutką garstkę miejsc opisywanych w tej pozycji. Ciężko jest przez to poczuć prawdziwą atmosferę Państwa Środka. Finalnie książka jest po prostu zwyczajna - do bólu, nie pozostawia po sobie żadnych głębszych doznań i szybko znika z pamięci. Jeśli szukacie jakiejś naprawdę dobrej książki o Chinach, to szukajcie dalej.

"Chiny to przecież ryż, a reszta to dodatek."

Za azjatycką wyprawę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res:
http://novaeres.pl/
Autorzy: Anna Karpa, Katarzyna Karpa
Tytuł: Chiny? Dlaczego nie...
Cykl/seria wydawnicza: -
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Liczba stron: 271
Cena z okładki: 29 zł
Moja ocena: 5/10

3 komentarze:

  1. Na razie nie planuję wyprawy do tego kraju, więc wątpię, aby ta książka mogła mnie czymś zaciekawić. Może kiedyś, jak naprawdę będę się do Chin wybierać ;) A piosenka cudna <3

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że tak mało zdjęć no i że taka zwyczajna, choć parę elementów na pewno by mi się w niej spodobało. Lubię czytać o podróżach, a więc zdaje mi się, że w takich książkach wiele nie trzeba, żeby mnie choć trochę zadowolić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czytać o krajach zupełnie innych, egzotycznych i odległych. Chętnie przeczytam książkę, nie słyszałam o niej wcześniej.

    OdpowiedzUsuń