sobota, 11 lipca 2015

"Pustynna Włócznia - księga II" Peter V. Brett



Cykl demoniczny Petera V. Bretta zdążył w Polsce zdobyć już niemałą rzeszę fanów, o czym świadczą chociażby pozycje tych książek w rankingach sprzedaży (i to, że Fabryka Słów dalej je wydaje...). Księga II Pustynnej Włóczni to już moje piąte spotkanie z amerykańskim pisarzem i jego serią, które odkładałem i odkładałem... A myślę, że okazało się najbardziej udanym ze wszystkich! Wreszcie chyba naprawdę polubiłem ten cykl i coś czuję, że szybko powrócę do świata, gdzie nocą rządzą demony...

Krasjańska wojna ruszyła na całego. Po zajęciu Rizon do Zakątka Wybawiciela napływa masa uchodźców, każdego dnia coraz więcej. Wieś nie ma przestrzeni by ich wszystkich pomieścić... Jednak dzięki runom wojennym odnalezionym przez Arlena walka z demonami i poszerzanie bezpiecznej przestrzeni jest możliwe. Ale co z tego, że jest w końcu możliwa walka z demonami, gdy nadchodzi kolejne - tym razem ze strony ludzi. Krasja nie spocznie, póki nie wchłonie wszystkich północnych terenów. Tylko jak ocalić ziemię i wolność, gdy władcy są między sobą skłóceni, a demoniczne moce stają się jeszcze potężniejsze?

II tom Pustynnej Włóczni cenię sobie przede wszystkim za to, że wreszcie przemówił do mnie, przekonał mnie do tego, co pisze Brett. Wcześniej owszem, jego książki mi się podobały, ale zawsze coś mi w nich nie grało, nie umiałem tego określić, ubrać w słowa. Wszystko było fajnie, z pomysłem, a jednak nie mogłem powiedzieć, że jego powieści były super, że bardzo je polubiłem - chociaż nie umiałem znaleźć w nich konkretnych wad, po prostu było tak, że coś mi w nich nie grało. 

Tego uczucia nareszcie pozbyłem się przy czytaniu księgi II Pustynnej Włóczni. Tym razem po prostu zatopiłem się w opowieść i czytałem z ogromną przyjemnością. W końcu naprawdę doceniłem wartką narrację, dobrą kreację postaci i masę przygód, które ta książka oferuje. Bardzo spodobały mi się też rozwiązania fabularne, które Brett zastosował i to, jak ukierunkował część wątków - zarówno tych znanych nam już z poprzednich tomów, jak i tych nowych. Wszystko nabrało bardzo szybkiego tempa i jeśli moje przeczucia są dobre - że to, co działo się w Pustynnej Włóczni, to tylko cisza przed burzą - to kontynuacja, czyli Wojna w blasku dnia, będzie najbardziej epicką, napakowaną akcją, najlepszą częścią ze wszystkich. I muszę jak najszybciej przekonać się, czy się nie mylę. 

Nie wiem, czy ta konkretna część serii naprawdę różni się od pozostałych i Peter V. Brett napisał ją jakoś inaczej, czy po prostu mi spasowało to bardziej od reszty, ale uważam, że Pustynna Włócznia II to do tej pory najlepszy tom cyklu. Jest to porządne fantasy, z ogromną ilością akcji i dobrze poprowadzoną, wartką narracją, a dodatkowo z niezłym pomysłem. Każda zaleta z osobna sprawia, że tę pozycję czyta się bardzo szybko i bardzo dobrze. Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić was do świata, gdzie lęk nocy i ciemności się urzeczywistnia, a ludzie już nie czują się panami całego świata...

Autor: Peter V. Brett
Tytuł: Pustynna Włócznia - księga II
Tytuł oryginalny: The Desert Spear 
Rok wydania oryginalnego/polskiego: 2010, 2010
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Cykl/seria wydawnicza: Cykl demoniczny tom II, część II
Wydawca: Wydawnictwo Fabryka Słów
Liczba stron: 664
Cena z okładki: -
Moja ocena: 8/10

3 komentarze:

  1. Czytałam tylko Malowanego Człowieka I i II i był...dobry :) Nie jakoś szalenie, ale to dobry kawałek książki i powoli zbieram się za kontynuowanie serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli fabryka nie porzuciła to już coś. :P Uwielbiam cykl Bretta, jest on niezwykle oryginalny i wciąż czymś zaskakuje. Uwielbiam to, że autor w każdym tomie pozwala na poznanie przeszłości czołowych postaci, a dzięki temu mam szerszy obraz na dalsze losy. Polecam czytania Wojny, możesz liczyć na interesujące zakończenie. Juz Ci zazdroszczę, że nie będziesz musiał czekać na rozwiązanie ostatnich stron wspomnianego tytułu. Ja z dziesięć minut siedziałam z książką w rękach i zastanawiałam się, dlaczego takie zakończenie, dlaczego w tym momencie. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam za sobą oba tomy "wojny w blasku dnia"... co ja się wymęczyłam przy tym, to moje.

    OdpowiedzUsuń