wtorek, 30 września 2014

"Białoruś dla początkujących" Igor Sokołowski



Białoruś jest naszym wschodnim sąsiadem, wszyscy zdajemy sobie sprawę z jej istnienia potrafimy wskazać ją na mapie (mam nadzieję). Tak naprawdę jednak mało kto wie o tym kraju coś więcej - o jego kulturze, ludności i przeszłości. A przecież obszar Białej Rusi należał kiedyś do Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a Białorusini to tak naprawdę mieszanka Polaków, Litwinów i Rosjan, więc dlaczego jest tak, a nie inaczej? Czemu nie interesujemy się kulturą naszych sąsiadów, spychamy ją w kąt, a spoglądając na wschód myślimy tylko o Moskwie? 

Igor Sokołowski, od dziecka zafascynowany krajami dawnego bloku wschodniego, stara się Polakom przybliżyć sylwetkę Białorusi, co sugeruje już sam tytuł książki. Bo kto z nas w kewstii tego państwa nie jest "początkujący"? Przedstawia on różne historie, które na Białorusi przeżył, opisuje kraj od strony kuchni, ustroju czy związków z Polską. Nie analizujemy Republiki Białorusi bardzo dokładnie, kropka w kropkę, wzdłóż i wszerz, ale poznajemy rzeczy ważne czy godne uwagi. Na pewno będzie to miła i wartościowa odmiana po książkach podróżniczych o Ameryce, Azji czy Afryce, które wypełniają rynek księgarski. 

W Białorusi dla początkujących nie ma nudy. Przedstawione są tam historie pojedynczych ludzi, grup czy też całych miast. Raz jesteśmy w centrum metropolii, raz w zabitej dechami dziurze pośrodku łąk i lasów. Tu czytamy o białoruskiej telewizji, tam o pięknej i bogatej przyrodzie Polesia. Jeśli dawkujemy sobie te rozdziały, to nie zaznamy znużenia czy monotonii, a jedynie przyjemność płynącą z poznawiania historii różnych ludzi i kultury całego narodu. 

Lektury nie ułatwia język Sokołowskiego, chociaż tragedii też nie ma. Pisarzem wybitnym czy porywającym nazwać go nie można, ale jak na debiut nie jest najgożej, choć czasem wyraźnie można odczuć mniej płynne fragmenty czy zgrzyty, które mimo iż nieznacznie, to odczuwalnie wpływają na lekturę. 

Natomiast jest też rzecz, która bardzo mi się w tej książce nie spodobała. Takie generalizowanie Polaków i Białorusinów. Przy tych pierwszych, autor od razu zakłada, że postrzegają cały naród białoruski jako pijaków i obdartusów, natomiast drugich traktuje jako osoby w pewien sposób gorsze - zacofane, mniej rozwinięte. Niejednokrotnie się z nich podśmiewywał - może nie wprost, ale jednak, czego raczej nie da się odebrać pozytywnie.

Białoruś dla początkujących to dobra pozycja dla osób, które - jak ja - nie mają szerszego pojęcia o tym kraju, a lubią poznawać inne kultury i zwyczaje, a przecież o sąsiadach Polski pewne rzeczy wiedzieć wypada. I pod tym względem książka na pewno się sprawdza. Jednak autor nie umiał mnie wciągnąć, nie zyskał też jakoś szczególnie mojej sympatii, więc mimo wszystko nie jestem w stanie ocenić tej pozycji bardzo wysoko. Sami przemyślcie, czy macie na nią ochotę.

Autor: Igor Sokołowski
Tytuł: Białoruś dla początkujących
Rok wydania: 2014
Cykl/seria wydawnicza: -
Wydawca: Wydawnictwo MG
Liczba stron: 256
Cena z okładki: 34,90 zł
Moja ocena: 6/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu MG:

5 komentarzy:

  1. Z jednej strony chciałabym taką książkę przeczytać, ponieważ o Białorusi wiem niewiele, ale skoro autor traktuje Białorusinów jako ludzi gorszej kategorii i wyśmiewa się z nich, to nie wiem czy chcę go wspierać kupując tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję zatem przeczytać o mniej zacofanej i bardziej postępowej Japonii czy Niemczech. Nie każda książka jest dla każdego.

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Panie Rafale!
    34 wyrazy, jedno zdanie. I w tym zdaniu ocenia Pan styl autora, a Andrzejewskim Pan nie jest. Chciałoby się powiedzieć: "najgożej"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo ja tak lubię te długie zdania. Następnym razem postaram się wyłapać, by nie zgorszyć nikogo przypadkiem.
      Dzięki!

      Usuń
  3. Czytam i bardzo mi się podoba. Interesująco opisane różnorakie wątki. Ciekawi mnie temat Białorusi, wiem kto tam rządzi, ale nie chciałbym czytać jedynie o tym we wszystkich publikacjach dotyczących tego kraju. Ta książka mi tego oszczędza. Oczywiście temat Łukaszenki przewija się przez nią, ale nie jest nachalny i jedyny. Poza tym liczę na następne książki Igora Sokołowskiego z dużą ilością kolorowych zdjęć współczesnej Białorusi-ze szczególnym uwzględnieniem Mińska:)

    OdpowiedzUsuń