poniedziałek, 23 marca 2015

"Legenda. Patriota" Marie Lu

Mam bardzo mieszane odczucia co do Legendy - trylogii autorstwa Marie Lu. Pierwszy tom, Rebeliant,  był nieco oporny w czytaniu, a sama historia też średnio porywająca. Za to drugi - Wybraniec - spodobał mi się o wiele bardziej i zdecydowanie lepiej się go czytało. Tam jakby autorka zaczęła się rozkręcać, obrała dobrą drogę, ciekawie ukierunkowała akcję... by, niestety, w trzecim tomie powrócić do początków - i zakończyć serię na poziomie pierwszej części. Czyli bez szału. 

Dawna Ameryka Północna wreszcie może na chwilę odetchnąć. Działania na froncie pomiędzy Koloniami a Republiką zostają chwilowo zatrzymane. Władzę w Republice obejmuje nowy elektor, ma wprowadzić reformy, pokój i polepszyć życie mieszkańców swego kraju. Jednak w Koloniach wybucha śmiercionośna epidemia... o której wypuszczenie oskarżona zostaje Republika. I tak oto kraj June i Day'a znowu wkracza w fazę wojny, pośrodku której i tym razem znajdą się oni i ich bliscy. 

W poprzednich tomach do szału potrafiła doprowadzić mnie June - i, będąc konsekwentną, robiła to również w Patriocie - jednak tutaj irytował mnie również Day. Co prawda nigdy nie był przeze mnie uwielbiany, ale w tej części jakoś ciężej było mi go tolerować niż wcześniej. Kreowanie postaci od początku nie było mocną stroną pani Lu i tak też jest tutaj. Nie ma czego chwalić.

Patriota w moich oczach zyskuje przede wszystkim tym, że jest zakończeniem serii. I to wcale nie dlatego, że aż tak bardzo Legendy nie lubię i pragnąłem, by się skończyła, ale po prostu czekałem na rozwiązanie wszystkich wątków i niezałatwionych spraw. Czyli, jak to zawsze jest w seriach - ostatni tom wyjaśnia wszystko (lub prawie wszystko), co intrygowało nas wcześniej. I dzięki temu Patriota może się poszczycić choć kilkoma ciekawymi aspektami. 

Marie Lu miała dość ciekawy pomysł na serię... I o ile jakoś jeszcze poradziła sobie z kreacją świata i kierowaniem akcją w ten sposób, by nie pousypiać czytelników, o tyle gorzej poszło jej z bohaterami i jakimiś cechami, które by jej książki wyróżniały pośród innych dystopijnych młodzieżówek. Bo te nie wybronią się ani pomysłem, ani poziomem. Nie są to gnioty i czyta się je całkiem przyjemnie, ale nic się nie stanie, jeśli odpuścicie sobie przygody June i Day'a. 

Autor: Marie Lu 
Tytuł: Legenda. Patriota
Tytuł oryginalny: Champion
Rok wydania oryginalnego/polskiego: 2013, 2014
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Cykl/seria wydawnicza: trylogia Legenda #3
Wydawca: Wydawnictwo Zielona Sowa
Liczba stron: 352
Cena z okładki: -
Moja ocena: 6/10

2 komentarze:

  1. Mam od długiego czasu ochotę na tę trylogię. Mam nadzieję, ze okaże się dość dobrą i wartą poświęcenia czasu książką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam pierwszy tom i nikt mnie nie zmusi do sięgnięcia po kolejne. To była męcząca, wykańczająca lektura, nic fascynującego i porywającego.

    OdpowiedzUsuń