Bezdomni na katowickim Dworcu to z pozoru... zwykli bezdomni. Flejusy, śmierdziele, obdartusy, pijaki, kanalie. Coś im się w życiu przytrafiło złego, leszcze sobie poradzić nie umieli, to się stoczyli na samo dno. Tylko nikt nie przypuszcza, jak okropne okoliczności musiały to być. I że te okoliczności powracają co noc. A jedynym bezpiecznym miejscem jest właśnie Dworzec. A ucieczką od tego jest jedynie... no właśnie. Czy w ogóle istnieje ucieczka?
Ciemność płonie to powieść pierwotnie wydana w 2008 roku. Nie spodziewałbym się, że Ćwiek na tak wczesnym etapie kariery pisarskiej mógłby stworzyć coś tak dobrego! Bo przyznam się już na początku i bez bicia - ta książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jest mroczna, zmysłowa, mięsista, intrygująca i wyrazista. Jest po prostu kawałkiem świetnej literatury - czego nie mogę powiedzieć o jego poprzednich książkach, które miałem okazję czytać.
Kiedy miałem 8 lat i jechałem na kolonie do Karpacza, to wyjeżdżałem właśnie ze stolicy Górnego Śląska. Dworzec jakoś specjalnie nie zapadł mi w pamięć, mam jakieś mgliste wspomnienia kas i głównej hali, ale nic więcej. Szkoda, że nie da się już odwiedzić miejsca, które jest opisane na kartach Ciemności... Teraz można sobie co najwyżej pospacerować po Galerii Katowickiej i kupić tam kawę w Starbucksie, a później powoli, przyjemnie przejść się czystymi korytarzami i odjechać z miłego, nowego Dworca do domu.
Teraz już bezdomnych tam nie uświadczymy, ale kiedyś było inaczej - inny Dworzec, inne życie, inne zasady. Dlatego tym bardziej warto sięgnąć po Ciemność płonie. Jak sam Ćwiek pisze we wstępie do wydania drugiego: Po sześciu latach od premiery zupełnie niechcący dołączyłem tą książką do grona pisarzy przenoszących swoich czytelników do miejsc już nieistniejących. Jedną z szans, by powrócić do dawnego Dworca, jest właśnie lektura Ciemności...
Autor spędził tam pół roku, dzieląc życie bezdomnych i zbierając materiały do tej książki. Nie dziwię się więc, że opisy są tak mocne i wyraziste oraz że od razu trafiają do czytelnika. Na końcu można zaś znaleźć Opowieści dworcowe - krótkie historie, wszystkie podobno prawdziwe, które wydarzyły się, gdy Kuba Ćwiek mieszkał na Dworcu. Pogłębia to całą historię i nadaje dodatkowej wartości drugiemu wydaniu.
Ciemność płonie to opowieść, która naprawdę do mnie trafiła. Wyzwalała różne emocje i nadal to robi. Mamy tutaj... Polskę. Taką prawdziwą, czystą, szarą, piękną Polskę. Urzekającą i ciekawą, chociaż tak dobrze znaną ze wspomnień - teraz to już inne czasy, niby tylko kilka lat, a jednak zmiany widać gołym okiem (także nie ma co narzekać). Postaci to też bardzo polskie archetypy - Natalia, Iza, Tadeusz, Literat, Grzesiek, Heniek. Ludzie z krwi i kości, ludzie przekonujący, ludzie, z którymi z dzielimy historię Ciemności i Dworca. Historię przejmującą, mocną, może i drastyczną. Ale, jak już mówiłem - dla czytelnika, który ma choć -naście lat, wcale nie taką obcą.
Ciemność płonie to wspaniała powieść. Bezbłędnie, trafnie ukazane realia. Przejmujące sceny i opisy. Bohaterowie prawdziwi, wyjątkowi, potrafiący zawładnąć czytelnikiem. Jest to książka z niesamowitym klimatem, o niesamowitej tematyce, niesamowicie napisana (nie chodzi może o kunszt, ale to, w jakim tempie się to czyta i jak bardzo dociera to wszystko do czytającego). Nigdy nie sądziłem i sądzić nie śmiałem, że tak żarliwie będę polecał Jakuba Ćwieka. Ale Ciemność płonie naprawdę mu się udała i powinien być z niej ogromnie dumny. A wy powinniście ową książkę poznać - bo moim zdaniem, przy okazji tak udanego wznowienia, wypada.
Tytuł: Ciemność płonie
Rok wydania: 2008 / 2015 (II wydanie)
Cykl/seria wydawnicza: -
Wydawca: Wydawnictwo SQN
Liczba stron: 320
Cena z okładki: 34,90 zł
Moja ocena: 8/10
Za książkę dziękuję wydawcy.
MatkoBoskoRiczerowo! Już druga recenzja dzisiaj tej książki i drugi zachwyt. Nie stać nie, nie mam czasu, a Wy tak kusicie! Na półce mam wszystkie tomy Kłamcy i chłopów... żadnego tomu jeszcze nie przeczytałam :/ Ale Wiedźma (Buszująca w książkach) tak kusiła, tak mamiła, żem wzięła! A co! Kto biednemu zabroni XD No to teraz kolejna książka Ćwieka mnie czeka.
OdpowiedzUsuńJESTEŚCIE ZŁYMI LUDŹMI!
Ja mam trzech Kłamców za sobą, nie powalają, ale lubię. :D Za to Chłopcy okropni, bardzo słaba książka. :/
UsuńWidzisz, bo tu trzeba sobie taką znieczulicę wstrzyknąć - widzisz jakieś ciekawe nowości/starości i cię to po prostu nie wzrusza (ciężko) lub cię to wzrusza, ale spychasz to głęboko, na samo dno swojego serduszka, bo wiesz, że i tak nie masz czasu ani pieniędzy, żeby to wszystko przeczytać. Po wielu staraniach działa! :D
Słyszałam już o niej dawno, nawet mój tata mi ją polecał, ale jakoś nie było mi z nią po drodze. Dawny dworzec był postrachem, sama nie do końca pamiętam jak wyglądał, ale legendy były. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam tatę, mój by w życiu książki nie tknął! Ja legend nie słyszałem, ale po tym, co przeczytałem, to niewątpliwie takie musiały krążyć, skoro to tak działało na wyobraźnię.
UsuńŻałuję niesamowicie, że Ćwiekowi nie zdarza się częściej napisanie czegoś podobnego. W moim przypadku to absolutnie ukochana jego książka. Wspaniały pomysł, świetny klimat i samo podejście autora do własnego tekstu.
OdpowiedzUsuń