"Grillbar Galaktyka" - Maja Lidia Kossakowska
Witam serdecznie czytelników!
W dzisiejszych czasach, gdzie tyle już zostało wymyślone/przerobione ciężko o coś oryginalnego, choć wciąż napływają świeże, nowe pomysły - Bogu niech będą dzięki. Oprócz tego, liczy się jednak jeszcze wykonanie - jeśli i to jest dobre, to czego jeszcze chcieć od powieści? Niczego. Świetnym przykładem będzie właśnie książka Maji Lidii Kossakowskiej - "Grillbar Galaktyka", za którą, moim zdaniem w pełni słusznie, autorka otrzymała w 2012 roku nagrodę im. Janusza A. Zajdla. Hermoso Madrid Iven - znany i utalentowany szef kuchni, w dużej, renomowanej restauracji, "Płaczącej Komecie". Wiedzie sobie spokojne życie kucharza, wykonuje swoje obowiązki (do których należy m. in. wypędzanie wielkich, zmutowanych stworów, rodem z filmów "Obcy", które przypadkiem mogą zalęgnąć się w magazynie) i nikomu nie zawadza. Tak sielankowo będzie jednak tylko do czasu... Pewnego wieczoru w jego restauracji ma odbyć się zamknięty bankiet - bankiet dla młodego polityka i gangsterskiej szychy. Trzeba przygotować specjalne dania, dekoracje i te sprawy, każda rzecz ma być dopięta na ostatni guzik. Tak też jest. Na stół wyjeżdżają najlepsze potrawy, każda starannie przygotowana - same specjały. Coś jednak jest nie tak. Mafiozo pada na parkiet targany konwulsjami. Wybucha niesamowite zamieszanie. Ktoś go otruł. Tylko kto? Najpewniej kucharz - zabić dziada!