niedziela, 3 listopada 2013

Podsumowanie #01 - Październik 2013

Hi, heloł! :>

W poprzednim poście zapowiadałem, że zrobię dzisiaj podsumowanko października. No i robię, pierwszy raz w życiu. Także początkiem każdego miesiąca będzie stosik i bilans minionych 30 dni. I co by tu teraz napisać? Ponarzekać? Niee, po będę marudził. Już wczoraj to zrobiłem. ^^ Także ten, let's start!


Książki przeczytane w październiku: 

Najlepsza książka miesiąca: Legion
Najgorsza książka miesiąca: Fenomen husarii

Główne plany na listopad: wykuć materiał na olimpiadę, przeczytać Amerykańskich bogów, skończyć biografię Nergala i zacząć czytać o Florence + The Machine

Skoro wszyscy mają mieć takie obrazki, to wszyscy. :3


***

W noc halloween wybrałem się także na maraton horrorów do kina, gdzie zobaczyłem:
  • Mgła (2007)
Zaczęło się tą produkcją. Widziałem ją już wcześniej, ale ciekawie było zobaczyć ją ponownie, zwłaszcza na dużym ekranie. Ogólnie pomysł ciekawy, wykonanie również nie najgorsze, a zakończenie... Sami sprawdźcie! ;)

  • Carrie (2013)
Później przyszedł czas na Carrie. Film, na który najbardziej czekałem. Nawet kupiłem sobie książkę z zamiarem przeczytania jej przed obejrzeniem filmu, no ale niestety nie zdążyłem. A co mogę powiedzieć na temat adaptacji? Mnie powaliła na kolana. Chloe Grace Moretz jest śliczna, potrafi grać i zdecydowanie rola Carrie jest rolą dla niej. Jej matka, w którą wcieliła się Julianne More, również pokazała swój talent aktorski. Razem świetnie się zgrały, ich relacja została dobrze nakreślona, wyszło wprost idealnie. Były momenty napięcia, ekscytacji i śmiechu, nie nudziłem się i bardzo mi się podobało. Gorąąąco polecam!

  • Istnienie (2013)
No i po dwóch produkcjach opartych na powieściach Kinga, przyszedł czas na coś innego... Przyszedł czas na Istnienie. Film, o którym nie wiedziałem kompletnie nic. Nie widziałem zwiastunu, nie znałem zarysu fabuły. I zaczęło się dość dziwnie... I ta dziwność trwała, trwała i wytrwać się nie mogła. Przez cały film nie wiedziałem dokładnie o co chodzi, dopiero końcówka wszystko mi wyjaśniła. Podczas oglądania nie bałem się, nie było czego. Nie mówię oczywiście o nagłych i głośnych JEEEB, które raz po raz nawiedzały salę kinową. I tak naprawdę tylko wtedy można było chociaż odrobinę się wystraszyć, ale nie był to taki strach, który wcześniej był budowany, stopniowo uwalniany, wiszący w powietrzu, by wybuchnąć i wstrząsnąć oglądającym - a takiego właśnie dreszczyku oczekuję po dobrym horrorze. Tu wszystko opierało się na zasadzie JEBUDUP. I szczerze, to cały czas marzyłem o końcu tego filmu. Nudził mnie. Jednak z ciekawości można obejrzeć, natomiast bez problemu wskażę 10 innych produkcji, z którymi można o wiele lepiej spędzić czas. 

  • 1408 (2007)
I maraton zakończył się kolejnym filmem na podstawie opowieści Stephena Kinga, noszącym tytuł 1408. Tutaj nie jestem w stanie powiedzieć za wiele, bowiem po 20 minutach filmu musiałem zmyć się z sali kinowej. Wiem jedno, zapowiadało się ciekawie i kiedyś na pewno wrócę do tej produkcji. 


I tak oto wyglądał mój październik. Muszę przyznać, że lubię tę naszą polską jesień. Fajna jest. ^.^ 
A co u Was? Co czytacie? Jak minął wam poprzedni miesiąc, a jak zamierzacie spędzić następny? 

Cześć, pozdrawiam, Rafał.

5 komentarzy:

  1. Niezły wynik :D Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za podsumowanie :):) Trzymam kciuki za olimpiadę :D reszta postanowień też niczego sobie :D ale pamiętaj dać odpocząć oczom, żebyś na starość nie narzekał :D a co do filmów, to zazdroszczę takiego maratonu - sama mam chrapkę na obejrzenie nowej "Carrie" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje wyniku. Muszę koniecznie obejrzeć Carrie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już próbowałam w tym roku swoich sił w kuratoryjnym z j. polskiego. Za ciebie oczywiście trzymam kciuki i mam nadzieję, że pójdzie ci lepiej niż mi xD Ogólnie rzecz biorąc nienawidzę horrorów, dlatego na produkcje przez ciebie wymienione raczej się nie skuszę :) Czy mnie wzrok nie myli? Słuchasz Florence+The Machine? Po prostu kocham <3 Jak już wspomniałam na początku: trzymam kciuki za olimpiadę i życzę wspaniałego listopada ;****

    OdpowiedzUsuń
  5. "Legion" koniecznie muszę przeczytać. "Istnienie" ostatnio oglądałam, dawno nie widziałam tak słabej produkcji...

    OdpowiedzUsuń